Czy dojdzie do posiedzenia pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego?

Co z opinią Sądu Najwyższego w sprawie Frankowiczów?

11 maja miało się odbyć posiedzenie całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, które jednak zostało odroczone. Aby zachować pozory działania Sądu Najwyższego w sprawie Frankowiczów, sędziowie zwrócili się o opinię, co do zagadnień prawnych przedstawionych przez I prezes SN Małgorzatę Manowską, do Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Finansowego, Komisji Nadzoru Finansowego oraz prezesa NBP. W międzyczasie, niektóre frankowe sprawy sądowe nawet odroczono – do momentu wydania opinii przez Sąd Najwyższy.

Posiedzenie całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego zaplanowano na 2 września tego roku. Tego dnia mają zostać udzielone odpowiedzi na pytania sędzi Manowskiej:

  • Czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów?
  • Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego do takiej waluty/denominowanego w walucie obcej umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie? 
  • Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość? 
  • Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty? 
  • Czy, jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych przez drugą stronę?

Jednakże duża część prawników i bankowców nie wierzy, że zostaną udzielone odpowiedzi, które miałyby stać się zasadą rozstrzygania sporów. Niektórzy spodziewają się, że tych odpowiedzi udzieli skład trzech lub siedmiu sędziów, inni przewidują kolejne opóźnienie wydania opinii. Jest jednak część ekspertów, która ma nadzieję, że przez presję społeczną związaną z tym tematem, Sąd Najwyższy podoła postawionemu zadaniu i właśnie podczas zaplanowanego posiedzenia wyda wyczekiwaną uchwałę, która zmniejszy niepewność banków oraz Frankowiczów.

Tymczasem wydaje się, że nie warto czekać na uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej gdyż w świetle aktualnego orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz TSUE te kwestie są już rozstrzygnięte. W sprawie Dziubak vs Raiffeisen Trybunał zdecydował, że zastąpienie klauzul niedozwolonych przepisem prawa krajowego jest możliwe wyłącznie wtedy, gdy obie strony umowy wyrażą na to zgodę, co potwierdził SN w wyroku II CSK 483/18, tym samym nie można zastąpić klauzuli przeliczeniowej np. średnim kursem NBP. Natomiast do pytania drugiego oraz trzeciego I Prezes, Sąd Najwyższy odniósł się już wcześniej – po raz pierwszy w wyroku z 2019 r. (III CSK 159/17), decydując, że klauzule walutowe określają główne świadczenia stron, więc ich wyłączenie powoduje nieważność umowy, co potwierdził TSUE we wspomnianej wcześniej sprawie.

Odpowiedź na czwarte i piąte pytanie ma już nawet moc zasady prawnej dzięki uchwale z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21), gdzie SN stanął na stanowisku, że  „konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy” oraz „kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna”. Sąd Najwyższy nie odniósł się jedynie do ostatniego pytania dot. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, warto jednak zauważyć, że to pytanie odnosi się do obu stron umowy – banku i kredytobiorcy. Jednakże biorąc pod uwagę kierunek wykładni przepisów przez TSUE oraz opinie wpływające do SN można przewidywać, że Sąd uzna, iż żadnej ze stron umowy nie przysługuje roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.

Opinie dla Sądu Najwyższego w sprawie przedstawionych zagadnień 

W stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich można wyróżnić dwie płaszczyzny; pierwszą jest niezdolność do działania Izby Cywilnej SN w pełnym składzie, natomiast drugą – wnioski z orzecznictwa TSUE (Dyrektywy 93/13). Według Rzecznika, wadliwie powołani sędziowie nie są uprawnieni do orzekania, dlatego Izba Cywilna nie powinna wydać uchwały w pełnym składzie. Co więcej, ombudsman zaakcentował, że nie ma możliwości zastąpienia przepisem prawa klauzuli przeliczeniowej oraz fakt, że roszczenia banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału powinny zostać uznane za niedopuszczalne.

Rzecznik Praw Dziecka zgadza się z tym, że frankowe umowy kredytowe były tworzone z naruszeniem prawa, jednak twierdzi, że stosowane rozstrzygnięcia są krzywdzące dla banków. Rzecznik popiera roszczenia banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.

Natomiast opinia Rzecznika Finansowego jest bardzo podobna do stanowiska RPO. Uważa, że roszczenia banków są niezgodne z prawem (przede wszystkim z Dyrektywą 93/13). Jednakże Rzecznik Finansowy skłania się ku większej ochronie Frankowiczów i widzi możliwość uznania nieważności umowy także na innej podstawie, niż zawarcie w nich klauzul abuzywnych. 

Odmienne podejście przedstawiła Komisja Nadzoru Finansowego, sugerując ugody jako rozwiązanie problemu kredytów walutowych. Według Komisji trudna sytuacja Frankowiczów nie wynika ze stosowania przez banki abuzywnych klauzul przeliczeniowych, lecz ze wzrostu kursu danej waluty. Dlatego proponuje pewnego rodzaju zrównanie pozycji osób biorących kredyt we frankach z tymi, co brali kredyt w polskiej walucie, przez likwidację ryzyka kursowego i zmniejszenie salda zadłużenia, aby dać wyraz zasadzie sprawiedliwości społecznej.

Swoje stanowisko przedstawił także prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Glapiński, zastrzegając, że jest to opinia „stricte ekonomiczna”. Uważa, że można rozważyć wynagrodzenie dla banków za bezumowne korzystanie z kapitału przy unieważnieniu umowy kredytowej. Jednak proponowanym przez prezesa NBP rozwiązaniem jest stosunek prawny, łączący bank z kredytobiorcą, o charakterze złotowego kredytu mieszkaniowego zabezpieczonego hipoteką (ale nie przez przewalutowanie kredytu z pozostawieniem oprocentowania dla waluty obcej). Zdaniem prof. Glapińskiego jest to rozwiązanie kompromisowe, które unika faworyzowania jakiejkolwiek grupy kredytobiorców.

Czy Sąd Najwyższy może orzekać w pełnym składzie?

W składzie obecnej KRS znaleźli się sędziowie wybrani głosami polityków obecnej partii rządzącej, są oni, a także nominowani przez KRS sędziowie nazywani sędziami politycznymi. Nawet sędzia NSA Sylwester Marciniak stwierdził, że „obecna Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem wystarczająco niezależnym”. Z nieprawidłowym powoływaniem sędziów przez wspomniane zmiany w KRS zgodził się także Sąd Najwyższy w uchwale trzech połączonych Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych (BSA I-4110-1/2020), wskazując, że „wadliwość procesu powoływania prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności”, co narusza Konstytucję RP oraz prawo europejskie.

Z tego powodu, obecnie „starzy” sędziowie różnych sądów sprzeciwiają się możliwości orzekania przez sędziów wybranych przez nową KRS – odmawiają wspólnego orzekania, a nawet nazywania ich sędziami. Takie sytuacje mają miejsce w różnych miejscach w kraju, w Sądzie Okręgowym w Częstochowie, w Sądzie Okręgowym w Warszawie, a nawet w Sądzie Najwyższym. Stąd wyrażone przez RPO wątpliwości, co do możliwości wydania uchwały w pełnym składzie, są uzasadnione.

Jakie kroki podjąć, czekać czy działać?

Zarówno bankowcy, jak i Frankowicze czekają w napięciu na decyzję Sądu Najwyższego. Obie strony wstrzymują się z podejmowaniem decyzji; banki z programami ugód, a Frankowicze ze skierowaniem sprawy do sądu. Obecna sytuacja nieuzasadnionej (bo przecież odpowiedzi na pytania właściwie zostały już udzielone) niepewności jest wzmacniana przez rozbieżne opinie wpływające do Sądu Najwyższego, a często też podsycana przez banki i media. Jednak najlepszą drogą dla kredytobiorców wydaje się wystosowanie pozwu, a nie oczekiwanie na opinię Izby Cywilnej, o czym dobitnie świadczy fakt, że liczba spraw sądowych dotyczących kredytów mieszkaniowych we frankach stale rośnie.